Rozstanie.
Dzieli nas kawiarniana ława
Wino jest gorzkie, wystygła kawa
Twe oczy wciąż gdzieś uciekają
A usta? Usta słów nie mają.
Oboje wiemy co to znaczy
Minął czas zaklęć i rozpaczy.
Nie da się już tych kart odwrócić
Są zgrane, trzeba je wyrzucić.
Siedzimy, cisza w uszach dzwoni
Zmięta serwetka w twojej dłoni.
Brzęka łyżeczka w filiżance
To na niej ja zaciskam palce.
Niby już wszystko powiedziane
Nieodwracalnie rozegrane.
Jednak gdy ostatecznie się żegnamy
Twoje ręce drżą, gdy dotykam je ustami.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.