Rozstanie
te ściany krzyczą
pękają jak skóra na której
setki niebieskawych nici
wskazują stałą drogę
czerwonemu wędrowcy
to już ostatnia prosta
wśród fal bezwładne dłonie
porzuciły dawno swój ster
pozwalają się nieść wodom
na drugi brzeg
tutaj wszystko jest wyliczone
postukiwanie serca
oddechy na wagę złota
wymuszone uśmiechy
tylko łez jakby zbyt dużo
i tych pocałunków
co smakują jak śmierć
Komentarze (27)
Dziękuję Ci..! :)
Poruszający wiersz zatrzymał mnie na chwilę:)))
Tak jak wena, moja żona jest pielęgniarką i właśnie
pracuje w hospicjum.Twój wiersz jest "powalający"
Pozdrawiam
Wiersz robi wrażenie i zapada w pamięć. Byłam jedyny
raz w hospicjum i przyznam, że to, co widziałam
zrobiło na mnie wrażenie mimo, że z zawodu jestem
pielęgniarką.
Pozdrawiam.
Ostatni etap - najcięższy,szarpie emocjami
Jacku.Pozdrawiam;)
Wnikliwa obserwacja przedstawiona w tym wierszu nie
pozostawia obojętnym czytelnika, porusza emocje. Dobry
wiersz. Pozdrawiam :)
Tyle cierpenia.. poruszająco o rozstaniu..
Pozdrawiam ciepło..
wiersz poruszył mnie do głębi
smutek i cierpienie ...
dzięki za tem wiersz - pozdrawiam
I cóż mam Ci powiedzieć... Wiesz, że lubię tą stronę
Twojego pisania. Pełną uczuć, emocji. Piszesz zawsze o
czymś, opowiadasz jakąś historię, zmuszasz do
myślenia, zastanowienia się. I za to Cię cenię.
K.
W końcu jakiś głębszy wiersz na tym portalu.
Trudny temat,a wiersz przemawia każdym oddechem.
i wszystko na nic, bo wszystko jest nieprawdą
ostatnia zwrotka do mnie przemawia...
No cóż, wiersz urzekający.
:)
Dziękuję wszystkim za wizytę u mnie!:) Krzemanko,
wiersz jest właśnie o ludziach z
hospicjum...Pozdrawiam!