Rozstanie
Kiedy zachodzące słońce
brało kąpiel w chłodnej wodzie,
dwoje ludzi się spotkało
na podmiejskim, małym moście.
Jej wzrok utkwił w nurcie rzeki,
w głowie myśli się kłębiły,
on w milczeniu patrzył w niebo,
do rozmowy nie był skory.
Czy wystarczy mu odwagi
przyznać się do drugiej zdrady?
Kiedyś, już mu wybaczyła.
Czy tak będzie i tym razem?
Na terenie neutralnym
łatwiej dojść do kompromisu,
podczas awantury w kuchni
zniknęłyby szkła z kredensu.
Wreszcie miarka się przebrała:
na nic zdały się błagania,
każde poszło w swoją stronę,
gdy nad kładką księżyc zawisł.
Komentarze (77)
Dziękuję Kaziku za przeczytanie i komentarz :)
Poruszające wersy, wymowne, czasem inaczej nie można,
"każde poszło w swoją stronę,
gdy nad kładką księżyc zawisł", pozdrawiam ciepło.
Lepiej jest zakończyć toksyczny związek, niż tkwić w
nim i przeżywać gehennę.
Serdecznie pozdrawiam z podziękowaniem za przeczytanie
i komentarz :)
Witaj
No i tak często bywa w tych czasach.
Jednak zależy jak na to spojrzeć, bo zwykle wina leży
po obu stronach.
Serdecznie pozdrawiam
;)
To prawda...
ciepło pozdrawiam :)
Wybaczyć zawsze można, gorzej z zaufaniem.
Dziękuję za przeczytanie, Uleczko :))
Bardzo poruszający wiersz...
Pozdrawiam ciepło weneczko:)
Żal mi kobiet, które tkwią w toksycznym związku :(
Miłego dnia, Grażynko :)
Życiowy wiersz, tak bywa, też uważam jak Beatka :)
Zgadzam się z tobą Beatko.
Dodam od siebie; nie ze mną takie numery :(
pozdrawiam :)
zdrady się nie wybacza...
piękny wiersz,
pozdrawiam:)
smutna prawda
zdrada to dla związku ciężka próba... ale druga i
kolejne, to już armagedon
dziękuję ireneo :)