Rozstanie ...
Jedna chwila nieuwagi
rozdziela ludzi dwoje...
Niektórzy biorą dragi,
lecz ja się boję...
A gdy ubzduram sobie
że żyły podciąć mam,
wiruje mi się w głowie,
bo ty tam całkiem sam...
Nagle poczułam coś,
że boli...upada...światło...
Patrze, w oddali ktoś
powtarza:jak to zrobić łatwo...
Cała tonę we łzach,
bo rozpoznałam ciebie...
tu ciało leży me,
czy ja już jestem w niebie?
Lecz ty całujesz mnie,
po chwili biegniesz tam.
powtarzasz:nie martw się,
nie jestem tutaj sam...
Gdy nagle budze sie,
znów nie ma przy mnie cię...
Chce mi się wyć,
bo ty umarłeś a mi karzesz żyć ...
Dla ciebie żyję, dla ciebie umrę ....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.