Rozstanie
jeszcze tylko dotyk dłoni
słowa ciche i nieśpieszne
pociąg zrywa się do biegu
na peronie stoję jeszcze
taki smutny i samotny
jakby nagle mi zabrano
klucz od domu
w którym mieszka szczęście...
jutro rano będę znowu
pił herbatę lub kakao
u kwiaciarki przez pomyłkę
kupię róże...
będę schodził znów po schodach
w świat zmniejszony o Jej słowa
w kołowrotku szarych zdarzeń
będę szukał znanej twarzy
bezskutecznie...
coś odeszło z mgłą jesienną
na mej łące kwiaty więdną
jeszcze wczoraj takie piękne...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.