Rozterka
Z jednej strony bliska miłość w zasięgu
ręki, która póki co nie kwitnie do mnie.
Z drugiej strony rosnąca miłość do mnie,
lecz daleko, graniczona tęsknotą.
Może spróbować tą pierwszą skierować na
moje tory, póki ta druga jest kilometrowo
niedostępna?
Czy będę potrafiła grać na uczuciach jednej
czując bliskość dusz do drugiej?
Czas pokaże, lecz mimo, że nie chcę, dość
często nie można przestać zastanawiać się
nad przyszłością.
W oczach miłości jednej widzę nieobecność
bycia ze mną, marzenie o innej.
W oczach miłości drugiej natomiast
zagubienie w odległości i swoim miejscu.
Chcę coś zrobić- krok w przód jest słuszny,
bo cofanie to tylko wymarłe wydarzenia
zwane wspomnieniami.
Zacząć od jednej, czy drugiej nogi?
Jedno wiem, boję się nieobecności. Jednej
fizycznej, a drugiej psychicznej
nieobecności.
Przeczekać?
Czy to jest dobry sposób na życie?
Czekać?
Nie działać, a czekać, aż samo przyjdzie,
może przy okazji upadania na cholerny świat
zahaczy o nasze barki?
Może, może...
Walczyć o życie. O życie!, a nie
istnienie.
Działać dla dobra życia.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.