Rozterka
Wiersz oparty na moim osobistym doświadczeniu. Kloszard opowiedział mi o swoim wspaniałym życiu bezdomnego z wyboru. Nazwał siebie królem kloszardów. Był elokwentny i wykształcony.
Poznałam kiedyś starca bezdomnego.
Wiele lat temu, na molo w Sopocie.
Sprawiał wrażenie zagubionego,
lecz czy na pewno było tak w istocie…
Obudził we mnie skrajne emocje
i do dziś nie wiem, co myśleć o tym.
Najpierw współczucie wdarło się w serce,
żal empatycznie zwilżył mi oczy.
Kloszard siadł przy mnie na sennej
ławeczce,
zaczął się żalić, wcale nie pytany,
wtedy zawrzało z gniewu moje wnętrze,
gdy snuł wspomnienia o życiu przegranym.
W miarę, gdy zabrnął w głąb swej
opowieści,
o porzuconym domu i rodzinie
i o wyborze wątpliwej wolności,
oczy zwęziły mi się w kształt szczeliny.
To, co z początku rozdarło mi duszę,
wbijając drzazgę w litościwe serce,
nagle musiało łzy z powiek osuszyć
i pozostawić mnie do dziś w rozterce.
Wszystkie uczucia na skraju języka
zastygły w słowach niewypowiedzianych.
Włożyłam w brudną rękę pięć złotych,
tłumiąc emocji ciąg rozszalały.
Komentarze (76)
Znałam bezdomnego, który za nic w świecie nie
przyjąłby tych pięciu złotych, sam się utrzymywał i
był szczęśliwym człowiekiem. Po jego śmierci napisałam
zachwilę - nieobecność.
Pozdrawiam serdecznie:)
przepięknie napisane, bardzo mi się podoba ten utwór
dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam serdecznie :)
Bardzo pięknie napisałaś.
Pozdrawiam +
Witaj Grzegorzu.
Dostrzegam podobieństwo, ale tylko w kwestii
bezdomności. U Ciebie dominuje współczucie, u mnie
niestety złość i rozgoryczenie.
Pozdrawiam serdecznie :)
http://wiersze.kobieta.pl/wiersze/artysta-514961
Małgosiu, czyż nie są podobni do siebie?
Leonie, Polaku patrioto, dziękuję za interesujące
wypowiedzi.
Miłej niedzieli :)
Bezdomność jest swoistym wyborem później nie mającego
dachu nad głową człowieka. Różne są tego powody. Brak
akceptacji w rodzinie. Choroba czyli chwilowy lub
nieodwracalny stan psychiczny...Nie wiem doprawdy jak
to wytłumaczyć...Rozumiem takich ludzi i współczuję
im.
czynią to ludzie z wyboru nie chcą chodzić na pasku
uczciwości i zależności wolą biedę i uciechę z życia
niż nasze kieraty kwieciem przybrane
Mamusia45, miło mi Cie gościć :)
Pozdrawiam :)
Problem bezdomności to trudny temat. Ciekawy i
wzruszający ...skłaniający do zadumy wiersz.
Pozdrawiam ciepło :)
Kaczorze, Isiu, dziękuję za odwiedziny :)
Miłego wieczoru :)
Witaj Gosiu!
Wielu z nich jest w takim położeniu z własnego wyboru,
co nie znaczy że są też tacy, których życie zmusiło do
takiej tułaczki. Piękny, ciekawy i wzruszający wiersz,
który z przyjemnością przeczytałam. Dziękuję za wizytę
i serdecznie pozdrawiam:)
Zawsze trudny i kontrowesyjny temat poruszyłaś.
Pozdrawiam :)
Oj, Waldi, Ty zawsze potrafisz rozśmieszyć :)
Miłego dnia dla Ciebie i żonki :)
Tesso, Wiktorze, dziękuje za ciekawe wypowiedzi :)
Miłego dnia :)