rozumem marzyć
to nie wy jesteście niezrozumiali...
Każda kropelka biegnie
tylko drzwi wciąż nie te
przez szparę trudnych oddechów
wlewają bicie szybsze serca
i trudniej
ulatują pejzaże bytów
w róznych kolorach
choć szzcere
parwdy nie zaznają
nie dotkną żadnej z wód
a przeciez czuję już
ich dłonie wilgotne
to gorąco słońca
co ciepłym nawt nie jest
mgła zabiera je do pokoju
niespełnionych życzeń
mkną wśród toni
łez które człowiek roni...
coraz częściej rozumiem ze to mnie nikt nie może zrozumieć...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.