Rozwój i upadek monstrum
„Rozwój i upadek monstrum”
Zamknięte w kokonie uczuć
W ciemności ludzkiej rodzi się monstrum
W oddali od świata gdzie nikt nie
dociera
Na krańcach ludzkiej duszy
Wśród strachów leków niepewności
Wśród gniewu i żalu serc rodzi się
monstrum
Tam gdzie żaden człowiek nie staną
Gdzie mór nie do przebicia
Zło przeogromne ma swe mieszkanie
I niczym nie tłumione rozwija się w swym
zarodku
Stając się coraz większe
Ale nagle pada światłość
Kokon pęka rozdziera się na dwoje
Zarodek umiera leży topnieje
I niczym zapałka na wietrze gaśnie
Lecz po jakimś czasie znowu kokon uczuć
Hoduje i wytwarza owe monstrum
Które z początku nie do pokonania
Niknieje pod wpływem ludzkiej dobroci
Komentować i dlaczego jeden z moich najgorszych wierszy ma najwięcej głosów?
Komentarze (3)
"Tam gdzie żaden człowiek nie staną" raczej stanął.
Zmieniłbym również "niknieje". Duzo tego "monstrum"
jak dla mnie. Podoba mi się twój wiersz - trafne
spostrzeżenia, niezły przekaz.
Marku ciężki Twój wiersz przejść było go trudno
hmmmmmmmm lecz ten promień który się ukazał był
oczekiwany i wiedziałam że w tym momencie pojawi się
...cieszy mnie że z nadzieją kończy się ten
wiersz...z uśmiechem:)
piękny wiersz...