Ruch Ciał...
..na sugestię kilkoro czytelników, którzy wiedzieli, iż pojechałem do ogrodu...popracować.....i że na pewno powstanie z tego jakiś erotyk....a macie !!!
Ochh…jak cudnie było w ogrodzie
- przepiękna plucha na dworze
…i wiatr…i śnieg z deszczem
- no bo
było coś jeszcze
…byłem z Tobą.
Więc …do altanki biegiem
depcząc przebiśniegi…/-/
W altance słońce świeciło
a Ty…jak Cię Pan Bóg stworzył
- miałem wszystko…i wszystko było
…w pewnym momencie ujrzałem
zorzę…
I Ty pogodą zachwycona byłaś
- ochh…achh….kocham –
mówiłaś.
A wiatr wiał…..i wiał…
- to od ruchu ciał….
Komentarze (5)
No to sobie popracowałeś
bo była miła jak zorza lśniła.
A potem wróciłeś zawiany
a niebo zesłało huragany? Wiersz o ciekawej treści,
sprytną metaforą pieści.
To chyba huragan zawiał w altance. Ciekawa forma.
w tym ruchu ciał nasze połaczenie nastapiło i serca
ozywiło,czułe słowa padały i duszę nam ożywiały.Słowa
miłości nas w tęczę unosiło było tak miło...
Piękny wiersz, poprawił mi humor :) Pozdrawiam
/A wiatr wiał…..i wiał…
- to od ruchu ciał….? Wirowało wszystko w koło
bo na łonie przyrody...było komuś szczęśliwie,
wesoło... no dobra w altance ;)