RUDA
Proszę państwa to jest Ruda
Ruda wcale nie jest chuda
Ruda to jest Cocer-Spaniel
I nie straszny dla niej daniel
Bo to przecież pies myśliwski
Chociaż bardzo towarzyski
Odkąd ze mną mieszka Ruda
Nie spotyka mnie już nuda
Ruda u mnie spędza wczasy
Takie właśnie dziś są czasy
Ruda nie ma wciąż paszportu
Bo nie nosi do aportu
A jej państwo są w Chorwaji
Ona u mnie więc z tej racji
Za nim Rudą ja poznałem
To jej wcale wziąć nie chciałem
Lecz odmawiać ja nie umiem
Dziś już tego nie żałuję
Ja na starość tak zgłupiałem
że się w Rudej zakochałem
Ruda taka bardzo piękna
Cały dzień jest uśmiechnięta
Z nią wakacje to są święta.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.