Rudy
na długiej linie zwiesza się
bezwonnie, nie czuje aromatu
odrostów, długich paznokci,
nie ścina piór, bo to nieuczciwe
wobec człowieka, któremu
zawsze musi podać kłębek
swoich kędziorów
długa grzywa zakrywa letni już
zarost. nie zdążył się ogolić
znowu musiał przejść kawałek
drogi. z dobra do zła i na odwrót.
był adwokatem, miał spis
wszystkich działań. był
wynalazcą, a czasami
zostawiał odciski palców
rudy anioł huśtał się na sumieniu,
w podartych spodniach, półnagi
-nie zdążył się kolejny raz ogolić
Komentarze (3)
Bardzo ciekawy wiersz, będąc na początku pojęcia nie
miałam co też mnie spotka na końcu,a tu
proszę...anioł.Oryginalny pomysł/myśl/wizja... etc.
"znowu musiał przejść kawałek
drogi. z dobra do zła i na odwrót" fragment godny
uwagi..intrygujacy i interesujacy
wiersz.melancholijny,ale fajnie sie czyta
Interesujący wiersz, przepełniony melancholią.