Runął mur - Nadzieji
Jak będzie wyglądał świat za kilka lat
Czy pozostanie światem
Jeśli teraz własny brat
Staje się katem
Jeśli można nazwać domem
Ten nasz świat smutny
Jeśli się do niego wedrzeć łomem
Pozostawić można ślad okrutny
Przejść obok nie zauważonym
Być cieniem własnych słów
Ulec prawdom niestrzeżonym
Zatopić się w nich znów
Płynąc tak , aż do samego końca
Gdzie stukot butów lichy
W blasku porannego Słońca
Zmienia się w spokojny i cichy
Krzyk zmęczenia w duszy
Tak ulega i ulec się stara
Co mógłby mury skruszyć
Dziś kruszy je tylko wiara!
Komentarze (6)
Pytanie, i powątpiewanie, obawa. Ważne pytanie.
Ciekawy wiersz, szczególnie końcówka
Bardzo ciekawie - szczególnie ostatnia zwrotka do mnie
przemawia .
Czy świat to też my? wiersz zakłada że brak
nadziei/popraw/ gdy rządzi przemoc Wiersz bardzo ładny
Pozdrawiam
błąd ortograficzny w tytule: "nadzieji"
odm. : m. nadzieja, dop. nadziei,
patrz:
---http://so.pwn.pl/zasady.php?id=629323
---http://so.pwn.pl/zasady.php?id=629362
Byłoby bardziej czytelnie z podziałem na zwrotki.
Pozdrawiam cieplutko.