RUSKIE PIEROGI
Rybak nie na to łowi rybę co on lubi, ale na to co lubi ryba.
Przez dziesięciolecia wmawiano mi,
że nie umiemy eksportować własnych
towarów.
Jakoby jesteśmy mało pomysłowi i
nieudolni.
Uwierzyłem…
Ale teraz zmieniałem zdanie!
Kupiłem mrożone ruskie pierogi.
Na opakowaniu znalazłem napis:
”TRADYCYJNY POLSKI SMAK”,
a dalej „Zdiełano w Polsze”,
„Wareniki russkie”
To znakomity pomysł aby,
Ruskim sprzedawać ruskie pierogi.
Oni nam rosyjską ropę, my im ruskie
pierogi.
Wiem już komu można sprzedać „barszcz
ukraiński”.
A włoskie lody? - jakimż to wzięciem
cieszyłby się,
w pięknego kraju nad Adriatykiem.
W znanym mieście, wielkie uznanie
znalazłyby paryskie bułeczki.
A fasolka po bretońsku, już czeka na
eksport do Bretanii.
Jajka po wiedeńsku, herbata po bawarsku,
kawa po turecku,
śledź po japońsku, sznycel wiedeński, karp
po żydowsku.
Napewno kołduny litewskie, znalazłby
uznanie nad Niemnem.
Cała Bawaria już przełyka ślinkę, na
tradycyjny polski smak-
na golonkę w piwie po bawarsku.
Nam zostanie; krupnik polski, leniwe
pierogi, kiełbasa polska,
schabowy z kapustą, i móżdżek po polsku,
no może jeszcze polska wódka.
Ale zostaniemy napewno kulinarną i
eksportową potęgą.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.