Ryba i księżyc
Namaluję dla Ciebie księżyc
Taki jaki nigdy nie błyszczał
Na rozdętym balonie nieba
Gdzie jedyną granicą cisza
A jak farbki dźwięku zabraknie
Pigment wezmę z motylich pyłków
Utrę z nimi skrzydełka ważek
I lampiony złote świetlików
Akwarelą z zapachu nocy
Bzów, jaśminów i świerszczy grania
Namaluję srebrzystym wzorem
Ścieżkę gwiezdną w jeziora granat
Ryba w wodach jego ukryta
Zapatrzona w księżyca ciszę
Do mnie wyjdzie, ze mną zostanie
Patrzeć jak świt fala kołysze
Srebro w czerwień słońca odejdzie
Mrok i cisza umknie przed zgiełkiem
Dnia nowego co skończy się kiedy
Noc na nowo namaluję dla Ciebie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.