Rycerzyk
Mój mały dzielny rycerzu
Przychodzisz pod me okno
Z zapytaniem czy wezmę twe serce
Pod swą opiekę.
Z nudy mówię tak
Czy z lekkomyślności
Wiesz jesteś mały i śmieszny
Ale mój, ‘ukochany’
Na zawsze mi oddany
I wierny mi aż do końca
Ja czekam, a z wielkości
Wolnego czasu
Obserwuję twe działania.
Jesteś zabawny mały rycerzu.
Ja śmieję się potajemnie.
I wiesz czekam innego.
Od ciebie lepszego.
Ale tobie cicho sza!
Ty walcz o mnie mały rycerzu.
Walcz i giń!
O! I znów tu jesteś
Co chciałeś, SŁUCHAM?!
PROSISZ O ZWROT TWEGO SERCA?!
Nie, nie możesz.
Dlaczego?
Bo tak mi się chce.
CO? Lepszą spotkałeś?
Tak? To pięknie
Idź sobie do niej.
Masz tu to swoje serducho
Bijące wolnym rytmem.
Masz i odjeżdżaj.
(Odjechał)
Ha! On nie wie o mojej przebiegłości.
Za tą zdradę
Zatrułam mu serce
Jad rozchodzi się powoli
Niszczy wszystko nieodwołalnie.
A ja się śmieję z twojej głupoty.
Winieneś wiedzieć komu dajesz serce!
A nie bezmyślnie je rozdawać!
Tak to moja zemsta.
Jestem wdzięczna-
Już się nie nudzę.
O kolejna ofiara tu jedzie.
Tak samo śmieszna i mała.
Zobaczymy czy da się nabrać tak samo
Na czary okrutnej królewny…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.