rynna...
Przesiąknięta z dziurami w kapocie,
przytwierdzona do gzymsu pod oknem,
całe ciało ma rdzawo - stalowe,
szepty niemo wyrzuca wilgotne.
Nagie szpary liść zwiędły jej łata,
by golizny swej nie przeziębiła,
wodę strużką przez środek płynącą
ażurami z rdzy będzie cedziła.
Kaszle, strzela i siorpie jak gdyby,
katar leciał jej ciurkiem po piętach,
jest zmęczona tą słotną pogodą,
przez deszcz całkiem już dziś
przemarznięta.
Stara rynna, kaszląca i krucha,
zbiera krople deszczowej pogody,
czeka co świt, by miast łzawej nuty,
wpadł choć raz, promień w próg jej zagrody.
A tak cóż, tylko opad liściasty
z motylami lipowej panienki
i kawałki gałązek rozmytych -
przemoczeni świadkowie udręki.
Komentarze (35)
Kapitalny pomysł! Personifikuje rynnę jako zmęczoną i
starzejącą się istotę, opisując jej życie i
doświadczenia poprzez niezwykle metaforyczny język.
(+)
Taka rynna a tak wiele może.
...dzięki Arturro; miłego dnia:))
Pięknie aż jej współczuję
Wiosną odnowie
Latem pomaluje
By jesień znów mogła się w niej zatracić
Tym wszystkim od nowa wzbogacić
...dziękuję Joanno za odwiedziny; spokojnej nocy
życzę:))
Świetny... :)
Pozdrawiam.
...Arturze, cała przyjemność po mojej stronie; dobrej
nocy życzę:))
Dzięki. :)
...nie nawet, ona jest główną postacią tego wiersza;
jest taka jak większość z nas, kiedy za oknem wieje i
leje:))
No świetnie!!
Pozdrowionka.
No fajnie, rynna niczym człowiek, potrzebuje
pielęgnacji.
;)
W tym wierszu nawet stara rynna jest jakby żywą istotą
którą spotykają różne niedogodności w czasie
niepogody. Masz wyobraźnie Dziewczyno i umiejętność
jej przekazu.
Cieplutkie pozdrowienia.
...dzięki Arku, tak rynna ma duszę i jaka z niej
solistka:))
I niech ktoś powie, że rynna nie ma duszy. Ma i mimo
dziur zaskoczyła mnie bogactwem wnętrza (nie tylko
liściastego).
Bardzo mi się :):)
...no widzisz, u mnie nawet rynna ma swoje 5 minut:))
dzięki Andrzeju pozdrawiam...