Rysa na sercu marzenia
Kryje się w nim bukiet, często gryzących przemyśleń.
Początek niemy i ciernisty
nikt takich nie lubi
bo takie ciągną za sobą zmiany
czasami kąsające
ale nie ostrą klątwę
sojuszniczkę podłej ściany
szykującą gryzące próby
związane z jęzorem iskry
Nie wiem gdzie
chyba we mgle
w tej która wątpliwości budowała
a potem czekała
na jęki tnące czekoladową ciszę
na jęki pogłębiające rysę
Chyba w sercu marzenia
w tym które gubi rytm słodki
kiedyś obawy rwący
ze wzmianką kropli miodu
z tą wymiatającą pragnienie grobu
lepiej niż cień nie opadający
tak jak radykalne młotki
spryskane mottem złudzenia
Komentarze (1)
Czekałam, czekałam... i jest.
:D