Rysa polityczna
Kłamstewka, intrygi wśród posłów
brylują.
Jednego połechcą, drugiego poszczują,
trzeciemu zaszczepią ideę wierutną.
Nam wszystkim na cel ten coś z zarobków
utną.
Uśmiech Mony Lizy na poselskiej twarzy
razem z dostojeństwem zaufaniem darzy.
Diabli tylko wiedzą, co w myślach
szykuje
i jaki " dobrobyt " wszystkim wyrychtuje.
Komentarze (8)
Bardzo smutna ta ironia, ale niestety i tak bywa.
Pozdrawiam :)
Kłamstwa i obietnice to norma naszej władzy.
Pozdrawiam:)
uśmiech Mony Lizy
zębów nie pokazuje
za wargami tragedia!
tam wszystko się psuje! :))
fajny wiersz :) pozdrawiam
Bardzo trafne z tym uśmiechem.
Pozdrawiam
Dobra rysa:). Pozdrawiam+
" Uśmiech Mony Lisy " Można pisać Mona Liza.To już
jest dopuszczalne: Wielki Słownik Ortograficzny PWN
pod redakcją Edwarda Polańskiego ( Warszawa 2006,
s.431 )
,, Uśmiech Mony Lisy ,,.
Najlepszy ma Miller.
Stary cwaniak, lisek chytrusek!
Politycy to swięte krowy
szkoda dla nich wiersza
szkoda nawet mowy.