Ryzyko nagłej śmierci
Nie mogę się oprzeć
Pokusie tak silnej
Która podnieca
Ruszając mobilniej
Wciąż ściska za gardło
Cała wtedy płonę
Ze strachu życia
Właśnie w nim tonę
Pośród czterech ścian
W swoim anonimowym życiu
Z ciężarem własnego milczenia
Pytań jest bez liku
autor
magocepek
Dodano: 2005-09-29 09:40:37
Ten wiersz przeczytano 616 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.