Rzecz o wyrokach
Będąc u źródeł
U nieba bramy
Często złych ludzi też spotykamy
I się skarżymy, że niesprawiedliwie
Splendoru światła zażywają chciwi
Którzy krzywdzili, sączyli trutki
Kłamcy – mówili, na świętość pluli
Jaką spisała Boska ręka prawa
Gdzie jest ich trwoga?
Ich bojaźń sroga
Gdzie jest kajanie?
Kolana starte
Usta obdarte
Gdzie popiołu chmura, pot znoju
Zamiast
Świetności stroju
autor
Loukas
Dodano: 2006-11-08 20:05:49
Ten wiersz przeczytano 473 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.