Rzepa
Aby móc zwiększyć własną krzepę,
Postanowiłem jadać rzepę.
Ta ponoć w sobie miewa siły,
Chociaż jej zapach jest niemiły.
Jadłem tę rzepę jak szalony,
Mięśnie mi rosły jak balony.
Muskuły pięły ciało w górę,
Oraz męską muskulaturę.
Lecz gdy patrzyłem w dolne strony,
Tam członek malał wyniszczony.
Bo rzepa owszem ma działanie,
Jedno ma leżeć, gdy coś wstanie.
Kosztem męskości zdobyć chwałę,
Zwycięstwo duże, ale małe.
I radość swoją unaoczniać,
Nagroda zabrzmi jak wyrocznia
Postanowiłem walkę skończyć,
I rzepy w dietę nie dołączyć.
Chociaż posiada nadmiar siły,
Jednak jej zapach jest niemiły.
Członek jest ważną częścią ciała,
Lecz czy całości wzrasta chwała.
Bez niego mało jest w całości,
Tego nie można rzec miłości.
Ona wyrocznią sens wypaczy,
Miłości innej nie wybaczy.
Rzepa nie musi krzepy znaczyć,
Ale dosłowność swą zaznaczyć.
Komentarze (1)
wiersz na tak super!!!