RZĘSISTE ŚWIATŁO
Nagle przez moje ciało przeszedł dreszcz
tylko ty go potrafisz wywołać wspomnienia
te najpiękniejsze
to co je stanowi splecione dłonie
wszystkie pocałunki szalone
każdy z uśmiechów i każdą z łez radości
wspólne słowa nas łączące
pierwszy z poranków
każdą chwilę gorętszej wiary w uczucie
która coraz mocniej zmroziła mnie
lodowata obecność tego co miał mi ktoś
zabrać
mimo mojego ujarzmionego sprzeciwu
już jaśniała tylko w oczach
żyć będę tą miłością
gdziekolwiek ją przemocą zabierzesz
leżała sama
rzęsiste światło
kojąca poświata
ogrzewała dusze po stoczonej walce
o najwyższą wartość jaką jest życie
ból powrócił w najsilniejszej z fal
uderzył w jej ciało trzymałem jej rękę
na policzku nie śnieg to łzy moje
z trudem otworzyła oczy
błyskające błękitne światło tuz obok
ścisnę tylko mocniej twoja dłoń byś
wiedział
pocałuj najdroższa na pożegnanie
kiedy będę już zbyt stary by marzyć
twój buziak wciąż w mym sercu
pozostanie.
Komentarze (3)
Wersy mało gramatyczne. Treść bogata. Gdyby poprawić
byłby ładny wiersz .
Pięknie Volar:)
Pozdrawiam:)
trochę tylko chaotycznie, ale pięknie napisane-
podszlifuj troszeczkę.