Rzeźba
Mojemu rzeźbiarzowi
Dłubie moją figurę rzeźbiarz,
- samozwańczy artysta.
Cztery ręce ma,czworo oczu.
Dziwak? Siła nieczysta?
Jedne ręce anioła tworzą,
drugie kują szatana.
A ja chciałbym normalnym być,
- umieć w lustro spojrzeć z rana.
Ostatni dłuta szlif - już stoję,
gotowy,rozdwojony.
Do galerii gdzieś trafię ?
Parzy coś! Zostałem spalony.
autor
stolarz podłogowy
Dodano: 2013-03-12 18:08:38
Ten wiersz przeczytano 1428 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (10)
może i lepiej się stało... ciekawy wiersz
Ciekawy wiersz. Pozdrawiam
takie rzeźby to do Paryża na wystawę:) To naprawdę
ciekawy postmodernizm...:)
czyli praca poszła na marne - dobro walczyło ze złem,
nie było porozumienia i taki finał...a może to ogień z
otchłani?
A mnie się skojarzyło sumienie z pokusą.Każde z nich
chce rzeźbić na swój styl:))Pozdrawiam serdecznie:))))
Myślę, że to sztuka nowoczesna, a nawet może jaki
happening. W każdym razie wiersz intryguje. Pozdrawiam
:)
widać była do niczego. Pozdrawiam serdecznie.
Interesujaco:)+
Wyrzeźbić bierwiono to jest wielka sztuka,
a bierwiono ciepło wszystkim daje...
chociaż gaz jest prawie wszędzie -
lecz nie wszystkim starcza
Pozdrawiam serdecznie
Bardzo interesujące...fajna rzeźba, szkoda że spalona.
Pozdrawiam.