Są dla mnie jak w cembrowinie woda
Nie zastygaj w kropli sosnowej żywicy
Ja chcę i pragnę
przeglądać się ma miła w twoich
oczach
ładniej w nich wyglądam
spójrz w moje, widzisz w nich siebie tam
jesteś urocza
Nie zastygaj w kropli sosnowej żywicy
My wciąż żywi, w miłość czasem dzicy
Gdy twoja ukochana postać zamknie się w
jantarze
Co ze mną będzie,
Tak tylko Bóg niedobrą miłość karze
Chwytam chwile z tobą spędzone
I te właśnie chwile zatapiam na stale w
bursztynie
Chwytam życie , bo ty mi je co dnia dajesz
w podzięce
za subtelny oddech, za pocałunki na twojej
aksamitne ręce
Patrzę w twoje oczy a są dla mnie jak w
cembrowinie woda
Kocham, tęsknotą – miłością ciebie co chwil
parę wołam
Niespokojne dusze nasze obydwie wiosną
piękniejsze
Dojrzała nasza jesień-docenia je i wie co
lepsze
Tym lepszym są nasze myśli wite jak wianki
na majowej łące
Tym lepszym jesteśmy razem oboje, jedyni
pod słońcem
Ja chce i pragnę jedynie i wpisuje to w
sobie
Byś nigdy nie mówiła, że nasza miłość taka
sobie
że prędzej czy później zabraknie nam
podniety i
pójdziemy sami dawną wydeptaną ścieżką
tak jak inni którzy już miłości nie chcą
Autor:slonzok
Bolesław Zaja
Komentarze (5)
Twa twórczość jest bardzo pomysłowa :)
A tytuły zawsze nietuzinkowe, pozdrawiam :)
Kiedy byłem dzieckiem i nad studnią stałem to z jej
głuchym echem się przekomarzałem: wołałem studzienko,
studzienko powiedz mi skrycie, kiedy przyjdzie miłość
lecz słyszałem tylko, życie - życie...
"ma miła" a nie lepiej
moja miła (?)
Pozdrawiam :)
Pięknie
Z przyjemnoscia czytalam.
Pozdrawiam:)