są wędrówki
"Zatrzymaj to marnotrawstwo, pozbieraj nas, wróć mrówki do mrowisk, światło do świec i sczerniałą czerwień pozłoć!" - L.Simović
schamiały ten żywot! zupełnie krzepka leżę
na
cmentarzu. nikt nie zna przyczyn tej
udręki,
śmierć to efekt transcendencji,
fantazmagorii
o niewidzialnym, co zieleni pola. w
miejscu,
gdzie co dzień następuje wspaniała
zwyczajność,
lądolód topnieje nieustannie od śpiewu
ptaków. Arktyka nie rozpłynie się jednak,
gdyż
zdarza się noc, więc ja wciąż pompuję
krew,
i trwam! podobno żyję, (lecz)przyklejona
do
aksamitu na dnie. oczywiste skutki, nikt
nie
poznał przyczyn wędrówki. kierunek to
uboczny
efekt narodzin. końca nie widać(!). śmierć
zależy
od optyki głównych bohaterów i wierzeń,
nawet w trumnie wciąż dedukuję, że odgadnę
cel, pomijając sens nagrobka. żyję,
skoro
tak cudnie zielenią mi się
fantasmagorie.
Komentarze (5)
Treść wiersza zawiera wielośc tematyczną w której
zawiera się sens życia i śmierci
p o z d r a w i a m
Witaj dawno ciebie tutaj nie było - bardzo odważnie
nakreślone myśli i spostrzeżenia.
ooo... ależ ciekawy wiersz, zapętlony wokół sensu
bytowania i pytania co dalej... warto przeczytać
Witaj - ciekawy wiersz, ma swoją wymowę choć trudny do
zrozumienia, ale i tak dożyjemy swojej śmierci, wtedy
zobaczymy...powodzenia
świetny wiersz zagmatwany ale zdecydowanie warto
przeczytać pozdrawiam