Sadny dzien
Na cmetarnej alei tancza liscie na
wietrze
Tu niczym legiony martwych na sadny dzien
czekacie
Tu zycie spi
Ci ktorzy was kochali nie potrafia utrzymac
swych lez
Na grobowce lzy opadaja
Lecz po coz to wszystko skoro martwi
bez zycia lezycie pod zimnym kamieniem
Oto czekacie na dzien ktory bedzie dla was
jasny
Kiedy grzechy wasze bede rozliczone
Wtedy miliony was martwych zostanie
wezwanych
Lecz ty ktory w swe serce kula mierzyles
nie znajdziesz nadzieji
Dusza twoja bedzie dryfowac po morzu
mroku
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.