Sądny dzień
W oczach znów płonie ogień
Pięści do walki wzniesiono
A w sercach żal i pustka
Poganiane bezsilnością
Nikt nie wygra z nas
Upaść w nicość dano nam
Roztrzaskać się o taflę dnia
Popiół dawnych krzywd podniósł wrzask
Nowy dzień wkroczył niosąc dziki strach
Między nimi stoisz wznosząc nieboskłon
oczu
Prosisz anielski orszak o zstąpienie z
wyniosłości
Łza jak kamień ciężko toczy się po
aksamicie policzka
I spada na rozgrzaną od kroków ludzkich
ziemię
A uskrzydleni wojownicy, ludzkiego dobra
obrońcy
Pastwią się nad ciałami swoich nałożnic
Sadystyczne gry jak na górze
Tak i na gruzach pozostałych ze świata
A ludzka krew toczy się…
Wzrasta żądza niszczenia
Nieczysta gra współczesności
Przeminął władczy spokój
Tyrania wzrasta w cieniu
Przyszłość zasłania pył
Mgła ludzkich krzywd
Z tlenem zmieszana
Ostatni krok człowieczeństwa w cień
Upadek nieodwracalnego piękna
W tym wszystkim gubisz się
Życie mija niczym pusty dźwięk
Na dłoniach wciąż jest ludzka krew
W pamięci obraz wojny człowieczeństwa
Umarło wszystko czym żyłaś, umarła
nadzieja
Świat do bram czeluści hadesowych zaszedł
Rozpadł się augustyński pierwiastek duszy
W popiele zakopano ostatnią nutę dnia
W nocy pogrąża się po milionie lat
Do cna rozpadający się przez nas świat
Komentarze (2)
Świetne. Potrafisz budować nastrój. ALe w tym wierszu
widać zmysł i duszę plastyka. W takim sensie, że
treścią tego wiersza jest jakby malowanie obrazu w
głowie czytelnika. I ja wyraźnie widzę ten obraz. I
dla mnie to jest malowanie słowem obrazu ale też
emocji. Z pewnością coś znaczy słowo "augustyński" ale
je nie mam pojęcia. Mam przed oczami okładkę płyty
Slayera "South of Heaven". Takie luźne skojarzenie.
Bardzo mroczna wizja...
Piękny wiersz:)