SAGA RODU.....
Kornelu wykrakałeś....
SAGA RODU.....
Dnia pewnego, kiedy Jacek z Plackiem
(czytaj Jarek ze swym bratem Lechem)
Szli do domu, niosąc po omacku
Księżyc złoty. To świadectwo grzechu
Na ich drodze, wśród piorunów trzasku
Nie kto inny stanął, tylko kara:
Czarownica z kotem na ramieniu
Brzydka, zła, niemłoda. A wręcz stara
Znów zabrakło chłopcom złym odwagi
By ja zabić. Ukryć gdzieś pod płotem
Świadek zła rzecz, więc się pożenili
Z czarownicą jeden, drugi z kotem
Komentarze (1)
Bazuje na dość znanym dowcipie, niemniej jednak nadal
bawi, a o to przecież, chyba, chodziło. ;) Pozdrawiam,
R.