Sakryfikacja
ta noc to tylko atrapa ledwie wykluta z
bombki
na twarzy ma zimne plamy znużenie
nad głową foliowy krążek niedojrzała
aureola
w ramionach ja mały diabeł bezrogie
truchło
w środku płynie udawana krew
ciemny kożuch zapuszcza korzenie
na ekranie świat idzie naprzód
betonowa bajka dla zmęczonych dzieci
śnieg pleśń nadziana żywym mięsem
nie próbuję udawać, ze mnie to obchodzi
święć się święć Mdłe Krzywe
-mamroczę chowając je za pazuchą
https://www.youtube.com/watch?v=YvovoVp4Xys
Komentarze (7)
Witaj. U Ciebie nie trzeba nic mowic, wiec powtorze za
Ewa, swietny i tyle. Usciski Florku.
świetny :)
peel, to jakby jakiś menel, albo źle odczytuję :)
osobliwe pisanie +
Bardzo interesujące, pozdrawiam.
Mdłe Krzywe to marka wińczacha?
pozdrawiam :)
Z przyjemnością przeczytałam :-)
świetny!
miłego dnia