Salon hazardowy
W telewizji otworzyli ..,
salon hazardowy.
A w nim siedzą dwa zarządy,
ten stary i nowy.
Jeden dobrze sobie radzi
i to się nie zmieni.
Obstawiają więc zakłady,
kasa do kieszeni.
Drugi też chciał i obstawił,
na pieniądze czeka.
Zniknął Zakład, forsy nie ma,
no bo mu przecieka.
Ktoś wygrywa, czy przegrywa,
dla nich to zabawa.
Oni się tu dobrze bawią,
od lewa do prawa.
To jest moje, co jest twoje,
taka tu zasada.
Traci ten, co mało daje,
no i nie po..gada.
Komentarze (10)
W tym salonie hazardowym zarząd siedzi na gotowym-to
gra nieczysta rzecz oczywista-pozdrawiam.
zyskuje ten, co dużo ma, dużo gada...samo życie
samo życie ...jeden obstawia inny wygrywa. a jeszcze
inny forsy się pozbywa...
Wiersz na czasie, ale może trzeba było wyraźniej
zganić.
Okiem reportera powstal super wiersz.
wiersz jak rzetelny obraz w oku reportera,pozdrawiam
Pięknie przedstawiłaś obecną sytuację. Podoba mi się
wiersz. Pozdrawiam serdecznie:)
Hazard mnie jakoś nie nęci, bo co innego mnie kręci.
Nie gram w pokera, bo czas zabiera, zamiast ruletki
wolę kobietki.
Pięknie i mądrze,przedstawiasz aktualną sytuację w
swoim wierszu, jak zawsze jestem pod
wrażeniem.Pozdrawiam serdecznie
Witaj staruszko, "kruk krukowi oka nie wykole, każdy
otrzyma należną mu dolę"ładny wiersz i trafiony.
Pozdrawiam serdecznie.