Sam Serce
serce wyrwane z piersi
śmierć zastała
u progu wolności
nowych wspaniałych czasów
już nigdy nie zasnę
nie utulę się w cieniu
własnych myśli
w spokojnym kącie samotności
nie było cię gdy zamierałem
pozostałaś ulotna i martwa
na wołanie
o kolejną wspólną chwilę
czekałem codziennie rano
wpatrzony na zachód
czy wraz ze słońcem
powrócisz ogrzać ciało
płonące wiecznym pragnieniem
nowej jasnej drogi na krańcu
zmęczony niejasnym poglądem
na życie w uczuciu
Komentarze (3)
A mi się podoba wszystko, tylko, że smutno jest.
Marzenie o milosci? marzyc mozna roznie, twoje
marzenie jest ciekawe.
Ladny wiersz.
Pozdrawiam z daleka.
Następnym razem będę uważał na MOJE błędy.