Sam w sobie.
Dla P.
Wieczorami wchodzę tak wysoko,
zasypiam sam na oknie,
miasto cichnie,
opieram zmęczone oczy,
skoczysz?
jak zerwany kwiat odpoczniesz,
leżeć i kłamać,
piękny ten dzień w środku nocy,
szepczę, bo to przyjaźń w samotności,
liczę chmury w samym sobie,
nie płacz chłopcze,
kiedyś chciałeś być poetą,
pisać sercem gdzieś za rogiem,
dziś się chowasz,
lecz wciąż mokniesz,
czy ktoś widzi ten wieżowiec?
czy ktoś czyta tą historię?
sztuczny uśmiech, zimne dłonie,
jestem szczęśliwy,
będę czekać, aż zapomnę.
Kwiaty kłamią, że są piękne,
Komentarze (2)
Teraz ten wieżowiec zobaczył nie jeden. Pomyślności.
Pozdrawiam a wiersz bardzo piękny i melancholijny.
Bardzo udany.
Tak to już jest w obliczu samotności.