Same dzieci Boga, a tu taka trwoga
klimat bym nazwał "psychodeliczny", ale dobrze, że chociaż tu mogę to pyknąć ;)
Dlaczego Boże chcesz naszej
niedoskonałości?
Czego to świadczy w mej transcendtentalnej
polityce?
3 światy trzy?
Jakże mam obliczyć Trójcę
Gdy świat ciagnie się w nieskończoność
Jak opanować Panie licznik, który stawia na
sprzeczności
Jak pojąc rządzących nami gości?
Prowodyrów przeszkadzającej złości
Naciągaczy na Twoją doskonałość iluzoryczne
wartości
Po co? co to? jak to loto?
Złoto, mirra, razy mnożniki miraży i
widzianych twarzy i...
Jak to wszystko mieści się w Twej Wiecznej
Wytycznej
Jak to jest wtłoczone w biblijne wyrazy
Przez wyobraźnie rysowane mityczne
obrazy
Raźniej bodzcem do mózgu po chemię i wdusić
wrażenie
Co jeszcze mam do roztrzęsienia?
Do zablokowania, wykluczenia, walecznych i
z kolei wytycznych dążenia?
Co się ima imieniem mnie, to do
stworzenia
Co mam w wirze miraży absrakcji, to do
duszy kolekcji ze mną odejdzie
Myśliwości ciążenia będąc myśliwym samotnym
w lesie
Nie da się ich określić na rysunku
wykresie
Myśl moja... myśl Twoja... "zrozum mne jak
boli"
Gdy coś się w związku ze związkiem, w
związku z tym, śmiecholi
W istocie rzeczy świat, który se przeczy
bezrozumnie
Jest jak nieboszczyk w trumnie
Już nA Sąd!
Przecież jest po Siódmej!!!
... mej boskiej ósemnie łaski!.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.