SAMO ŻYCIE!
Budzę się, lecz wstać się nie chce,
Za oknem padają deszcze,
Więc przeciągam swoje ciało,
Które we śnie już zdrętwiało.
Patrzę w lustro, widzę oczy,
Jeszcze coś je nieco mroczy,
Jakiś kosmyk poskręcany
Wije się wzdłuż twarzy ramy …
Pod prysznicem mara senna
Wśród obłoków pary znika.
Ginie jak bańki mydlane
I ślad po śnie nie zostaje.
Wracam do rzeczywistości.
Po mieszkaniu ciągnę kości,
Jem śniadanie, włączam ekran,
Czasami na niego zerkam …
Jednak same w nim seriale,
Na które nie patrzę wcale,
Kryminały, dochodzenia,
Chwilę spojrzę, w końcu zmieniam
Kanał, lecz to samo licho
Przemknie po ekranie cicho.
Wolę, więc posłuchać muzy,
Bo czas przy niej się nie dłuży.
Zasiadam do komputera,
Gdyż już wena we mnie wzbiera.
Cichutko szemrze muzyczka
– słychać piękne brzmienie smyczka -
Myśl zawiła gdzieś się miota,
- może limeryk „na kota”?
Ech, pomyśleć muszę nieco,
Za szybą znów płatki lecą …
Kończę wreszcie, uwierzycie?
To przecież jest „samo życie”!
* * *
HanB
Komentarze (22)
To prawda, że samo życie,
ale niezwykle spokojne z tego co widzę, można tylko
pozazdrościć,
jak dla mnie mogłaby to być krótsza forma, poprzedni
wiersz to cymesik, a ten bardzo realistyczny, taki od
serca.
Pozdrawiam serdecznie:)
świetny i mnie rozweselił ... uściski
z przyjemnością przeczytałam ,jakbym siebie widziała w
tej oprawie. Pomyślnego wieczorku :)
Fajny, pogodny wiersz:)
Skąd ja to znam?
Dzień jak co dzień.Idzie wiosna, na pewno się ożywimy,
a na razie oby do przodu.
Pozdrawiam.
Nieźle.
Słonie było u mnie dzisiaj i ciepełko, aż się che żyć
Miłego:-)