Samobójczyni
Stoi tam w kącie
przybita do ściany
z modlitwą na ustach,
jedna łza na bladym policzku
wyraża jej myśli
Broniąc się przed światłem wschodzącego
słońca
i blaskiem pełni księżyca
zasypia, by zapomnieć gdzie jest,
przez chwilę nie pamietać
kim jest
Z nienawiścią w oczach,
przygryzioną w złości wargą,
trzęsącymi się ze strachu kolanami
plami różową, cukierkową sukienkę
przecinając tępą żyletką
kolejną żyłę...
Wiele aluzji.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.