* (samoloty...)
samoloty
krucha melodia westchnień
chmury trupów
które rzucamy sobie pod nogi
i ciągle kupujemy następne
20 trupów w pudełku
opatrzonym logiem
których będziemy używać
lepkie muchy skończonego lata
wirują w miejscu
jak kolibry
samoloty w klatce
obłędu
który posiadł pilota
tępią śmigło o sufit
hałas
kosiarek
strzyżenie traw
depilatory szczerzą stalowe zęby
wprawione w ruch
skóra nigdy nie jest wystarczająco
gładka
i czysta
samolot można trzepnąć gazetą
żeby umilkł
jeśli umie się wykorzystać jego głośność
i dezorientację
depilator można wyłączyć z prądu
jeśli jest twój
można zamknąć okno
ale wszystko się przeciśnie
a mając tyle trupów
lepiej wypuścić ich dusze
Komentarze (11)
To jest świetne pozdrawiam;)
http://poecipogodzinach.blogspot.com/2012/01/podstawow
e-zasady-pisania-dobrych.html?m=1
". Nieporadności składniowe; zawikłania,
poprzestawianie:
Starał się księżyc nad rozświetloną ulicą niechybnie
do celu krążyć
Taka forma najczęściej kusi młodych poetów, którzy
chcieliby za wszelką cenę "udziwnić"wiersz i widzą w
tym podstawę poetyckości. To nie do końca prawda.
Częściej zniechęcamy odbiorcę zawiłościami i
sugerujemy mu, że bardziej zależy nam na formie niż
treści wypowiedzi. Jestem zwolennikiem tezy, że w
najprostszych słowach można dostrzec znacznie więcej
poezji niż w wymyślnych barokowych ozdobnikach. Ale to
oczywiście tylko moje zdanie - RJM."
Mam problem z zrozumieniem wiersze. Na pewno wrócę do
wiersza. Miłego weekendu :)
Samolot jsk myśl...kołuje eokół i przywołuje z dawien
obrazy, czasem tak smutne...drobny szelest, lot muchy,
praca za oknem przerywa ciszę wspomnień, czasem bardzo
boleśnie...pozdrawiam
Siadasz na fotelu i już jesteś trupem,
i zabierasz ze sobą śmiertelników grupę.
Pozdrawiam Marto, przepraszam za może jednostronne
spojrzenie na wiersz, ale każdy wywodzi z wiersza
różne elementy w zależności od jego wrażliwości.
Są takie chwile, że nawet mucha potrafi doprowadzić do
szału. Potrzebujemy ciszy, spokoju ale zamknięcie
okien nie wystarczy. Dla mnie te trupy to papierosy.
Taki smutny obrazek...
Pozdrawiam serdecznie :*)
...przyznam się szczerze, że nie rozumiałam tego
wiersza, ale po komentarzu Donny... stał się bardziej
przystępny.
Bardzo wymowny wiersz, nie wiem czy nie nawiązuje do
konkretnej katastrofy...Jeśli tak, to ja bym ich nie
wypuszczała, myślę, że ofiarom należą się solidne
wyjaśnienia, ale pewnie ten wiersz jest o czymś innym,
może Danusi interpretacja jest adekwatna do jego
treści.
Odczyt może być różny, ale to chyba dobrze, tak sądzę,
bo szerokie spektrum zawsze jest ciekawsze.
Serdeczności ślę Marto:)
Witaj Marto. Czym sa te samoloty, może to wspomnienia,
może niespełnienia, nie wiem ale domzślam się, że ich
łoskot, hałas pozostał i drąży duszę, gęstnieje
powietrze a rzeczywistość głośno wdziera się przez
nieszczelne okna. Zamykanie się z tym co było dusi i
chyba jeszcze bardziej potęguje smutek. Może warto
znowu otworzyć się na świat z cała pewnością nie jest
perfekcyjny ale jest w nim życie. Moc serdeczności.
Fajny:)pozdrawiam serdecznie:)