samotna
najbardziej boli wstrzymywanie łez
nabrzmiałe ślinianki nie nadążają
zbierać
jak drogowcy których zaskoczyła zima
najważniejsze że nos nie zrobił się
czerwony
nikt nie spostrzegł gwałtownego przełykania
śliny
rankiem nadejdzie upragniona odwilż
i uśmiech naznaczony ulgą
znów udało się oszukać oczy że….
nie potrzeba czyjegoś wgłębienia między
ramieniem a szyją
do wylania kilku litrów żalu
autor
ROZTRZEPANA
Dodano: 2007-02-24 22:18:34
Ten wiersz przeczytano 450 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Ja go nie czytałam - ja go celebrowałam.
Zachwycona tak prawdziwym obrazem emocji
Pozdrawiam