...samotna...
...samotna...
Jesteś sama, całkiem sama
Mała, niewinna, niekochana
Chodziłaś w mroku, nic nie chciałaś
Pomagałaś innym - wiele dawałaś
Twe słowa tak wiele ludziom dawały
Przez Ciebie na ustach uśmiechy widniały
Spokój, cisza, ciemność - Ty
Nigdy nie usłyszałem słowa my
Nie chciałaś kochać, nie chciałaś żyć
Nie chciałaś w czyimś sercu być
Wolałaś być sama - do końca swych dni
Zalewając się czasem łzami - koloru krwi
Wszystko w czasie przeszłym jest tu
mówione
Ciebie już nie ma wszystko skończone
Wszystko się zmieniło, Ciebie już nie ma
Nikt takiej radości nigdy już nie da
W ciemności żyłaś, ciemność wychwalałaś
Ciemność tuliłaś, pielęgnowałaś
Nie chciałaś tego, o czym serce zaczęło
marzyć:
Wyrwać się z mroku, uczuciem kogoś
obdarzyć
Gdy serce królować zaczęło nad Tobą
Chciałaś pogadać z moją osobą
Wyznałem Ci miłość dotknąłem Twych ust
Po naszym spotkaniu pociągnęłaś za spust
Miłość tak ciężka że aż w kolanach gnie
Przez miłość ludzie zabijają się
Komentarze (6)
Bardzo smutna miłość. Pozdrawiam
Bardzo smutna miłość. Pozdrawiam
Smutek,smutek,smutek.Pozdrawiam
bardzo ładny, smutny wiersz. Pozdrawiam:)
Porazajaco smutny pozdrawiam
strasznie smutny wiersz, pozdrawiam