Samotna cisza
Nareszcie nastała , tak upraniona
a może dopadła udając , że kona
Rozwarte ma w niemym krzyku usta
w jej oczach zaległa bezdenna pustka
Dźwiękiem bezgłośnym rytm serca zagłusza
drży w moim ciele ulotna dusza
I jakby przyszłość już dzisiaj
przyćmiewa
głosem bezgłośnym żałośnie śpiewa
Komentarze (4)
witaj, ładny wiersz, cisza na krótko leczy dłużej
trwajaca zabija.
Pozdrawiam .
bardzo smutna i jakże wylewna treść wiersza....
pozdrawiam...
Cisza czasami przynosi ulgę,a czasami ból.Pozdrawiam
serdecznie.
Cisza nadeszła i ulgę dała, po ciężkich latach
wreszcie nastała. Ciepło o ciszy mało kto potrafi.