Samotna noc...
Znów noc, małymi gwiazdkami jaśnieje,
a ja chcę mocno, ukryć się w ciemności.
Bo w myślach, Twa twarz nadal widnieje!
a ja potrzebuję, delikatnej Twej
czułości.
Rozkoszować chcę się Twym ciałem.
Wspominać chwile nagie, mokre, gorące,
tak jak wtedy, gdy się z Tobą Kochałem.
Myśli me, wciąż są tak mocno wrzące!
Teraz jestem tylko, marnym cieniem…
Ostatnim słabym, cichym westchnieniem.
Jeśli życie me, ma być tylko
wspomnieniem?
Niech przykryją mnie, zimnym
kamieniem…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.