Samotne anioły
Idą przytulone do siebie
ileż marzeń w ich główkach
choć gwiazdki dla nich na niebie
już wiedzą jak czułe ranią słówka…
Niosą swe naście lat
skrzętnie skrywają łzy
choć poranił Je świat
i podeptał ich sny…
Już wyrosły z czułości
życie dla nich nijakie
choć wciąż pragną miłości
wszystko dla nich nie takie…
Idą niezwyczajnie radosne
a śmiech skrywa tęsknotę
do tych marzeń na wiosnę
braku uczuć na słotę…
Do tych marzeń dziecinnych
ideałów skrywanych
jak stokrotki niewinnych
i jak los podeptanych…
Blichtr udziela pospołu
niezwyczajnych radości
pospadały idy z cokołów
piwo wypić najprościej…
Ukołyszą je alkohole
słowa gniewne wykrzyczą światu
pójdą anioły w niewolę
tylko czy wiemy za co? !!
Taka skarga dziecinna
buntowniczych Nemezis
a my przecież niewinni
lecz czy Pan Bóg uwierzy..?
Komentarze (2)
Pięknie to opisałeś.Bardzo często widuję takie
dziewczęta.Zachowują się tak, jak w Twoim świetnym
wierszu,ale w oczach widzę coś innego.Pozdrawiam
serdecznie.
Ładnie o Aniołach.Pozdrawiam.Miłego dnia.