Samotne wieczory
Siedziałaś ze mną na ławce
maleńka twe warkocze księżyc
utulał w samotne wieczory .
Na mgłach rozkwitały jaskółki
serce latało narysowane
z dłoni na zielonych wzgórzach
wiatr zdmuchuje wstążkę z
włosów twych do naszego pałacu
na niebiosach płoną iskry
namalowane wzdłuż
strumieni słów.
Siedząc w cieniu przytulony do
ściany w drzewo w cień odbija
twoimi licami.
A ja patrzę jak kapiąca łza
szkoda kochanie że nie usiądę
na twym kolanie liści szmer
a ty odjechałaś gdzieś i
piosenka znowu napisana
w samotne wieczory przez sen.
Apryasz Wojciech
Komentarze (4)
wzruszyło mnie..tak bardzo chciałes zebym Cie tu
odwiedziła no to jestem:)a moze gg?
Chociaż życie nas oszukało
marzeń pozbawiło
Kolorowy świat nadzieji,
Zabrało wiare a w zamian...
przyniosło!!
Rozczarowanie,
To jednak wiem,
Że wszystko na nowo jeszcze
Zacząć się da,
Że smutek który teraz...
Trzyma za ręke w końcu mnie
puści,
Gdy będzie się chciało
płakać,
Użyć trza przemocy aby powstrzymać łzy...
Jesteśmy silni
Potrafimy przetrwać
Ten niesprawiedliwy czas...
samotne wieczory, może się skończą....
podoba mi sie, ładny wiersz
samotne wieczory pelne marzen przy
ksiezycu zawsze wzruszaja..