Samotni czują bardziej
Zgrzytem klucza drzwi powoli otwiera
W progu stojąc kota słodko nawołuje
Ten miauczy anemicznie i cicho pomrukując
Zagląda zgłodniały do pustej jeszcze
miski
Otwierana metalowa puszka syknęła
nieśmiało
Oddając całą zawartość kociego przysmaku
I mimo że widok ten każdego dnia taki sam
Wzrok napawać się nim nigdy nie nasycił
Ciszę nieprzyjemną odgłos czajnika
przerywa
Po nim telewizor decybelami rozgadał się na
dobre
Strzelające raz po raz lodówki zamykane
drzwi
Butelkami wypełniającymi półki dzwonią
Usta pod nosem niezrozumiale coś do siebie
mamroczą
Kot już objedzony zasypia w fotelu
Pilot zastygły w znużonej dłoni
Kolejny już raz przewinął wszystkie
kanały
Sufit jak ekran nieme cienie ulicy
wyświetla
Pod powiekami kolejny seans się zaczyna
Z sennym uporem obrazy przeszłości
powtarzając
Nagle ścian akustyki nietłumione dźwięki
Odgłosy kłótni cichym płaczem dziecka
przeplatane
Nocy spokojnej zaburzają harmonii
sielankę
Spragniony zwykłej ludzkiej mowy
Każde słowo chłonąc łapczywie
Spać nie może
A chwil bezsenności rozdrażnienie
W zazdrość szczerą szybko się przemienia
Komentarze (10)
życiowy bardzo wymowny wiersz.... smutek i samotność
zawsze razem....
pozdrawiam
Życiowo:)
Bardzo życiowo ujęte.
Pozdrawiam:)
Samotność jest dobra na chwilę nie na wieczność
Obrazowo i naturalnie oddana samotność.Pozdrawiam.
Eleno. Masz rację. Wg mnie, oni ich zwyczajnie
potrzebują.
samotni przez swoja samotność, bardziej chłoną uczucia
i emocje :(
Zapomniałam. Tytuł, dla mnie, świetny.
Bardzo smutne i bardzo wymowne obrazy.
życiowy obrazek...
/Kot już pojedzony/
a nie najedzony?
pozdrawiam