samotni poeci
wieczorami piją wódkę
palą papierosy uciekają w marzenia
piszą wtedy różne dziwne wiersze
o egzystencji cierpieniu pustce
niespełnieniach
poeci samotni pękają od nadmiaru ciepła
i marzną nieprzytomnie
a skarpety z owczej wełny na nic się
zdają
czasem płaczą albo klną bezsilnie
na maj na wiosnę zieloną czekając
kłócą się między sobą o istotę i
znaczenia
lub przytulają niezidentyfikowane
obiekty
widzą w nich światło którego tam nie ma
noszą duszę na końcach palców i we
włosach
krzyczą że nie są po(d)miotem lirycznym
Komentarze (24)
Stażu, miło mi Pana widzieć.
A kto powiedział, ze TYLKO samotnych poetów? Nigdzie
tego w moim tekscie nie ma. Owszem, ma Pan rację, tego
typu sytuacje, jakie pokazałam w swoim tekscie bywają
nie tylko w środowisku poetów.
Być może powinnam uściślić: NIEKTÓRZY.
Pisałam to na bazie pewnych doświadczen i wiedzy
realnej. Nie z sufitu, że tak powiem.
Co do nagich słów i ran - ludzie piszący często, by
zasłonić siebie, by nie odkryć do konca tego co ich
bezpośrednio dotyczy lub boli, piszą w trzeciej
osobie, stąd moje widzenie. Ja wiem, ze nie wolno, nie
powinno się utożsamiać podmiotu lirycznego z autorem,
ale tutaj jest tekst własnie o autorach(niektorych)
więc stąd moje wyjaśnienie.
I wie Pan, rozumiem tych, którzy nie chcą się
przyznawac do swoich "nagich słów i ran", bo bywa, że
to co boli, gdy powiemy: to moje, to boli mnie - jest
narażone na jeszcze wiekszy ból. Odsłonięcie sie jest
odważnym krokiem i nie kązdy ma na to siły.
Yanzem:) miło mi Pana widzieć:)
Tak, przyznaję rację: wersja Grusz_Eli jest innym,
skondensowanym wierszem. I nie mam nic przeciwko tej
wersji. Jednak to już nie jest MOJE widzenie tematu.
Dziekuję bardzo, za serdeczne słowa.
Co do naczelnego grafomana portalu - a niech tam sobie
świergoli. Nie moja bajka, nie mój rewir:)
Pozdrawiam serdecznie obu Panów. Z sympatią:)
Nie przekonuje mnie, że to zachowania, emocje i
refleksje tylko samotnych poetów. Są, bywają
charakterystyką ludzi wrażliwych, niekoniecznie
samotnych. Jeśli ma to nobilitować i wyróżniać tych,
którzy uważają się za poetów, to jest to swoista
megalomania. Dla mnie trafniejszy byłby tytuł "Ludzie
samotni", ale niczego nie narzucam. Urywek "nagie
słowa rany" zachęcam do przemyślenia, bo określenie
słów i ran jako nagie jest nietrafnym uproszczeniem i
msz żadnym powodem, by się do nich nie przyznawać.
Wprawdzie wódkę rzadko piję (wolę piwo) i papierosów
nie palę ale czasem, gdy przesadzę z tą wolą (dotyczy
piwa) to przeklinam i płaczę. Dlatego widzę siebie w
tym wierszu, choć nie staję w szeregu z poetami, znam
swoje miejsce w szyku. Ten fragment:
"poeci samotni pękają od nadmiaru ciepła
i marzną nieprzytomnie
a skarpety z owczej wełny na nic się zdają"
- po prostu kładzie na łopatki. Zazdroszczę
umiejętności przełożenia uczuć na słowa. Ale wie Pani
co, przeczytałem komentarz Pani Grusz-Eli i muszę
przyznać, że jej wersja tego wiersza jest bardzo
sensowna. Ale, Boże broń nie zachęcam do zmian, po
prostu przeczytałem wspomniany komentarz jako "nowy
wiersz". Chyba się Pani naraziła naczelnemu
grafomanowi naszej strony, dlatego zemścił się
nazwaniem wiersza "marnym". Jego "przytulenie" to
fałsz i obłuda w krystalicznej postaci. To już chyba
szczerszy komentarz trzydziestoletniego faceta z
łukiem i strzałą :)
dziekuję bardzo Wszystkim za komentarze, za czytanie
moich wierszy i ogólnie za całokształt
Halinka
Bardzo ciekawy wiersz środowiskowy.
Z bardzo dużą dozą prawdopodobieństwa tak jest jak
opisujesz. Na mnie pewnie się śmiertelnie obraziłaś,
chociaż ja nic nie zawiniłem.
Życzę Tobie w nowym roku 2018 zdrowia, weny,
pomyślności, miłości, zadowolenia z życia oraz
dotrzymania powziętych postanowień.
A mój nowy wiersz jest na inny temat.
to są poeci a może dzieci
Wymowne, jakże pomysłowe, pozdrawiam:)
Prawdziwi poeci zwykle są samotni, na szczęście do
nich nie należę, więc to nie o mnie :)) Wiersz bardzo
dobry.
Pozdrawiam Cii-szo :)
Halinko wiem, że lubisz niedopowiedzenia - może
zakończ wiersz na "on" gdy ci nie pasuje:)
pozdrawiam serdecznie :)
Masz rację. Poeci potrafią dostrzec to czego inni
nigdy nie dostrzegą choćby mieli to przed oczami.
Pozdrawiam:)
Jako że poezji nie sięgam, to i wszystko co z nią -
lżejsze do przejścia.
Mam swój Hymn Grafo-Mani/i :)
Ale lubię pozdrawiać Ciszę, nawet rozgadaną :))
Ciekawie się czyta:)pozdrawiam serdecznie:)
Ciekawie rozgadane ;)
Ja na szczęście nie samotna i nie poetka ;) Po
alkoholu jeszcze nic nie napisałam ani sercem ;)
Ale dla wszystkich miejsca starczy :)
Pozdrawiam :)
W takim razie agarom jest poeta;)))
Zmiany tytułu na moczygęby uhonorowałby ten marny
tekścik.
Przytulam;)
a dziekuję bardzo za wejrzenia, spojrzenia i
odniesienia:)
Oczywiscie, że kazdy Czytelnik ma prawo, a wręcz to
jest wskazane by wybrał sobie z wiersza to, co mu jest
bliskie.
Ludzie, którzy mnie znają bliżej, wiedzą, ze albo
milczę albo gadam jak najęta i to ma rozwniez miejsce
np. w korespondencji:)w wierszach.
Mój najmilszy Półuśmiechu, nie zmienię z całą
pewnością Nic w tym wierszu, bo nie byłby moją
wypowiedzią:)
Jedynie nie mam do konca przekonania do "ukrzyżowanych
żywotów", choć w sumie tak właśnie czuję. Jutro wiersz
będzie opublikowany na innym portalu. Jestem bardzo
ciekawa co tam koledzy powiedzą.
Sugestia Twoja Elu zmienia zasadniczo treść tego co
chciałam rzec, ale dziekuję bardzo:)