Samotnik
Taki jesteś wytworny w sobie zadufany,
że łukiem cię mijają, fal morskich
bałwany.
Kroczą chmury burzowe, wysoko po niebie,
by przypadkiem nie dotknąć, nie zahaczyć
ciebie.
Skrzydła ptakom wędrownym w locie
omdlewały,
nie siadły w twoim cieniu, okropnie się
bały.
Tylko albatros ciekaw, bielą ścian
zwabiony,
podziwia ogrom ramion, ku niebu
wzniesionych.
A ty samotny stoisz, śmigłem czas
odmierzasz
i nie wiesz co to miłość. Wiedzieć nie
zamierzasz?
Czyż, wiekami trwać myślisz w niewzruszonej
pozie?
Licząc cicho, że szczęście, zaglądnie po
drodze.
Komentarze (37)
Tu mnie masz..Bowiem, nie umiem powiedzieć o czym ten
wiersz..Jakby figura-latarnia z Rio lub w
Ameryce..Tylko to śmigło..jak Krzysztof zauważył..Big
Ben? Podpowiedź potrzebna :).. M.
dobrze napisane.
Mądry wiersz i ładnie złożony.
witaj, wielkość, dostojność, przesłanie obliguje go do
wstrzemięźliwośći.
taka jego rola. stoi i macha ramionami, sam
niedowierza, ile to lat, tak czas odmierza? ciekawy
temat, ładny wiersz.
pozdrawiam.
Takich osobników omijajmy szerokim łukiem:) Dobre
rymy, ciekawy tekst.
Dobre!
A przy tym tak niespotykanie trafne i ciekawe, że
czytelnik nie jest w stanie analizować wiersza, szukać
błędów - zatopiony w treści.
Tylko to śmigło...
Nie bardzo do całej koncepcji górnolotnej treści
wiersza pasuje.
Bardzo przyziemne...
zgrabny wiersz, nieźle zrymowany...do szczęścia trzeba
wyjść, a nie czekać, az samo przyjdzie