Samotność
Chciałabym pewnego dnia obudzić się na
bezludnej wyspie.
Z daleka od ludzi patrzących prosto w
oczy.
Snuć się samotnie wzdłuż brzegu.
Wiedząc, że nic ani nikt mnie nie goni.
Patrzeć przed siebie.
Nie martwiąc się o to, co było...
Wpatrywać się w czyste niebo.
Nie bojąc się jutra.
Chciałabym kiedyś móc zapomnieć.
O tym, co boli.
Unieść się ku obłokom.
I już nigdy nie wracać...
I już nigdy nic nie czuć...
Już nigdy nie płakać.
Już nigdy więcej nie składać myśli w całość
jedną...
Chciałabym być zupełnie sama.
Stworzyć azyl ze snu...
Otoczyć się mgłą...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.