Samotność
noc zapadła bezgłośnie
cienie zmierzchu w sam raz ciągną
tam w ciemności wątpliwości ogarniają
gdzie niema słońca pokonują wciąż żywą
ludzką duszę
istnienie z poczuciem winy
pustka wewnątrz otacza cztery ściany
łzy spływają po policzku w sercu panuje
burza
już od kilku lat toczy truciznę i złość
tylko mur i cisza odpowiada uparcie poniżam
się
w martwych słów szepczących pustkę
miłości
wiersz fragmenty wypowiedzi
i trzymam tylko nić nadziei
Komentarze (6)
..... + ..... :-) Piękny... Nie jesteś sama,
masz miłość w sobie....Życie się uśmiecha,nie
zwlekaj,...otrzyj łzy, unieś głowę, ten ktoś za rogiem
na Ciebie czeka... :-)
Smutna refleksja. Pozdrawiam ślicznie
"i trzymam tylko nić nadziei " i tak trzymaj, nie
pozwól aby odeszła, z nią i samotność nie straszna.
Cieplutko pozdrawiam
Jeśli istnieje jeszcze nić nadziei...to nie straszna
aż tak samotność...
Czasami nadzieja cichutko puka do drzwi...Piękny
wiersz.
Ciekawie napisałaś o samotności. Ona niestety nie raz
towarzyszy nam w naszym życiu wprawiając nas w
niepożądany stan. Pozdrawiam:)
Po nitce do kłębka! Pozdrawiam!