samotność
przyszła
tuż przed północą
zarzuciła ramiona na szyję
zamknęła chwilę
na kłódkę
siedzimy tak w oknie
dwie nierozłączne papużki
wypatrując z której strony świata
przyleci klucz
przyszła
tuż przed północą
zarzuciła ramiona na szyję
zamknęła chwilę
na kłódkę
siedzimy tak w oknie
dwie nierozłączne papużki
wypatrując z której strony świata
przyleci klucz
Komentarze (13)
Samotność nie rani, czasami tylko doskwiera.
Pozdrawiam :)
Smutna i bardzo ładna miniaturka.Pozdrawiam:)
Ładna miniaturka.
ładnie zakluczyłaś wszystko:) pozdrawiam
Klucz(ową) sprawą będzie jak wyjdziesz z windows`a na
dwór( mam nadzieję, że nie straszny):) miłego dzionka
Podoba mi sie Twój styl, dobry i ciekawy wiersz...
Ciekawie piszesz...
Miłego dnia :))
Samotność to coś co przemija i wtedy odda klucz i
uwolni Pozdrawiam :)
Ależ, Dym, to Twój wiersz - nie pozwalaj na
ingerencję, chyba że rzeczywiście jesteś przekonana:).
Pozdrawiam serdecznie:)
INWERSJE to takie moje słabości zawsze w nie włażę jak
w sandałach kałużę. Wyczułaś mnie już po drugim
wejściu ...Pozdrawiam !
Nie zawodzisz. Bardzo obrazowa ta samotność.
Jedyne co mi nie do końca pasuje to inwersja "łez
strużki", bo po prostu nie przepadam za nimi.
Pozdrawiam:)
Rozumiem. Sam to mam w różnym natężeniu.
Pozdrawiam
Jurek
I Was uwolni. Samotność bywa dokuczliwa. Miłego dnia