Samotność
Poruszam się w samotności bez obrazu
przyszłości
Bez radości nie wracam już myślami do
lepszej przeszłości
W szarości, w ciemności dnia żyję
zamknięty, przerażony
Zapomniany przez ludzi i przez nich
zraniony
Opuszczony w czterech ścianach, opuszczony
w swoich myślach
Wypatruje dziewczyny, oczekuje jej
przyjścia
Bez wyjścia, bez nadziei na lepszy dzień
Wszystko co piękne stanowi jedynie mój
sen
Wszystko co wam mówię, o wszystkim o czym
opowiadam
To samotność która mnie zabija, która mnie
zjada
Nie składam tych słów od tak sobie, bo tak
chcę
Samotność, samotność – ona stale
prześladuje mnie
Czuję się źle bo nie mam kumpli, czy nawet
przyjaciela
Z którym mógłbym się spotkać kiedy jest
choćby niedziela
Który by mnie zaprosił, który chciałby
spotkać się bezinteresownie
Samotność sprawia, że czuję się naprawdę
bardzo podle
Nie chodzę na imprezy, to nie dla mnie, mam
to w pupie
Kiedy na zabawach nie mogę spotkać się w
grupie
Kiedy brak osoby która ze mną gdzieś
poszłaby
Więc nie dziwcie się, że w moich oczach
widać czasem łzy
Moje sny to jest Ona we mnie wpatrzona
Zauroczona lecz na razie moja dusza jest
zraniona
Zraniona samotnością, zraniona tym co
było
Co mnie wewnątrz zmieniło, co mocno
utkwiło
Samotność jest jak trucizna, samotność jest
jak jad
Zatruwa mi moje życie, zatruwa mi mój
świat
Jak kat stoi nade mną, przeszywa mnie
lęk
Samotność jest jak bąbel który chciałbym
żeby już pękł
Lecz czy ktoś mi pomoże, czy ktoś w końcu
się pojawi
I że będę weselszy niż jestem kiedyś
jeszcze sprawi
Czy życie potrafi dać mi kogoś szczerego,
zaufanego
Jakiegoś kumpla, może przyjaciela mi
oddanego
Nie zrozumie tu mnie ten kto tego nie
przeżył osobiście
Komu łzy nie spadały na ziemie tak jak
przekwitłe liście
Bo takie już jest życie, takie jest oblicze
tego świata
Że samotność drugiej osoby wszystkim koło
tyłka lata
Wszyscy obojętni są wobec Ciebie, wobec
twojej duszy
Ale mam nadzieję, że ktoś moje łzy
samotności osuszy
Gdyż inaczej lepiej kopsnąć w kalendarz,
lepiej znaleźć się w grobie
Niż od samotności codziennie dostawać kilka
razy po głowie
Komentarze (3)
Florianie. No cóż, ale nie każdy jest taki genialny
jak Ty. Ha ha ha
przeczytaj mój wiersz Samotna samotność, a zrozumiesz
czym ona jest naprawdę
Rapuj, Krzysztofie, rapem tłumacz swą chęć pisania
częstochowskich rymów. Zakładaj maski, kostiumy,
cokolwiek zażyczysz. Zmieniaj nicki. NIC CI TO NIE DA.
pisałeś i piszesz TRAGICZNIE ŹLE, BANALNIE. Próbuj,
Krzysztofie, ukrywać tożsamość. ale... po co? Pisałeś
i piszesz tak samo źle- pod nickiem, pod prawdziwym
nazwiskiem... Szkoda zachodu na maskarady.